Jak już kiedyś tutaj wspominałam, jestem ogromną fanką szwedzkich
kryminałów. Nic nie relaksuje mnie bardziej niż wieczór spędzony pod przytulnym
kocem, z kubkiem gorącej herbaty i książką autorstwa którejś lub któregoś
mistrza powieści kryminalnej ze Szwecji.
Jeszcze nie tak dawno temu nikt nie zaliczał kryminałów do książek
szczególnie ambitnych. Większość ludzi sięgała po tego typu literaturę dla
czystej przyjemności. Ostatnimi czasy pozycja powieści kryminalnej nieco
zmieniła swoje miejsce w rankingu. Uważam, że dużo wpływ na tę zmianę mieli
właśnie autorzy ze Szwecji, bo kryminały z tego kraju są naprawdę wyjątkowe.
Powieści kryminalne takich autorów jak Larsson, Marklund, Mankell, bądź Läckberg
wyraźnie nakreślają sytuację społeczną w jakiej znajdują się bohaterowie, a
często także cała Szwecja. W związku z tym czyny bohaterów, często dalekie od
standardowo rozumianego pojęcia moralności, można lepiej zrozumieć. Idąc dalej,
postępowanie postaci można interpretować
na wielu płaszczyznach i nie warto śpieszyć się z oceną ich działań. Reasumując,
czytając szwedzki kryminał, możemy poznać wiele punktów widzenia i zaznajomić
się ze społeczną sytuacją osób bardzo często wykluczanych i niedoreprezentowanych
oraz dostrzec kwestie społeczne wiele razy w dyskusji pomijane lub traktowane pobłażliwie.
Pierwszymi szwedzkimi kryminałami, które przeczytałam, była trylogia „Millennium” Stiega Larssona. Jak już pisałam we wcześniejszym wpisie na temat książek, kryminały Larssona zaliczam do ogółu moich ulubionych książek. Seria „Millennium” jest niezwykle wciągająca, a także porusza problem przemocy wobec kobiet. Główna bohaterka cyklu – Lisbeth Salander- jest postacią nietuzinkową, której ciężko nie zapamiętać.
Następna seria szwedzkich kryminałów, którą przeczytałam, to kryminały Camilli Läckberg. Twórczości pani Läckberg nie zaliczyłabym może do mojej ulubionej, co nie zmienia faktu, że na zimowe wieczory jest ona idealna. Główne postacie pojawiające się w sadze z Fjällbacki to Erika Falck I Patrick Hedström.
Obecnie czytam na zmianę książki z serii o komisarzu Wallanderze Henninga Mankella i z serii o Annice Bengtzon Lizy Marklund. Po przeczytaniu siedmiu kryminałów Mankella i dwóch Marklund mogę zagwarantować, że każda książka z tej serii zapewni dobre spędzenie wieczoru.
Pierwszymi szwedzkimi kryminałami, które przeczytałam, była trylogia „Millennium” Stiega Larssona. Jak już pisałam we wcześniejszym wpisie na temat książek, kryminały Larssona zaliczam do ogółu moich ulubionych książek. Seria „Millennium” jest niezwykle wciągająca, a także porusza problem przemocy wobec kobiet. Główna bohaterka cyklu – Lisbeth Salander- jest postacią nietuzinkową, której ciężko nie zapamiętać.
Następna seria szwedzkich kryminałów, którą przeczytałam, to kryminały Camilli Läckberg. Twórczości pani Läckberg nie zaliczyłabym może do mojej ulubionej, co nie zmienia faktu, że na zimowe wieczory jest ona idealna. Główne postacie pojawiające się w sadze z Fjällbacki to Erika Falck I Patrick Hedström.
Obecnie czytam na zmianę książki z serii o komisarzu Wallanderze Henninga Mankella i z serii o Annice Bengtzon Lizy Marklund. Po przeczytaniu siedmiu kryminałów Mankella i dwóch Marklund mogę zagwarantować, że każda książka z tej serii zapewni dobre spędzenie wieczoru.
Zdjęcia: tubblr.com i flickr.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz