Dla większości ludzi pierwsze
skojarzenia z marką Chanel to zazwyczaj ‘mała czarna’, klasyczne kostiumy i
pikowane torebki. Chyba nikt, nawet kompletny ignorant w kwestiach mody, nie
powiedziałby, że Chanel kojarzy mu się z supermarketem. A jednak. Pokaz jasień/
zima 2013 tego domu mody odbył się w supermarkecie i gdyby to tylko było
możliwe, Coco Chanel pewnie przewróciłaby się w grobie.
Na wstępie oczywiście należy
wspomnieć, że wszystko zostało zainscenizowane przez Karla Lagerfelda i każdy
produkt znajdujący się na półce został opatrzony logo Chanel. Nie zmieni to
jednak faktu, że po pokazie widzowie wkładali do koszyków np. makaron, a
modelki przechadzały się po alejkach supermarketu, zamiast po wybiegu. Gwiazdą
pokazu była oczywiście Cara Delevigne – ostatnio najbardziej topowa z grona
modelek. W tym roku taki festiwal konsumpcjonizmu miał miejsce nie tylko u
Chanel. Motywem przewodnim tegorocznego pokazu Moschino było duże M, do
złudzenia przypominające logo McDonald’s.
Muszę przyznać, że cieszy mnie
taki zwrot w świecie mody. Ostatnimi czasy obnoszenie się z marką uchodziło za
oznakę złego gustu i kojarzyło się raczej z podróbkami. Ten powrót do logo to
trochę jak zerwanie z hipokryzją i podkreślenie prawdziwego znaczenia marki.
Przecież nikt nie kupuje torebki Chanel przez przypadek. A poza tym zaproszenie
tych wszystkich ludzi z modowego światka na zakupy spożywcze wydaje się
zabawnym pomysłem.
For most people the first
impression of the brand Chanel is usually a 'little black dress', classic suits
and quilted handbags. Probably no one ever said, even someone completely
ignorant on matters to do with fashion, that Chanel reminds him or her of a supermarket.
However, the autumn/winter 2013 show of this fashion house took place in a
grocery store and probably Coco Chanel would not be happy seeing this.
At the beginning, I need to
mention that everything was staged by Karl Lagerfeld and every single product
had been endorsed Chanel logo. However, this does not change the fact that
after the show, viewers would put pasta into their baskets and models walked
through the supermarket aisles, instead of the catwalk. Of course, the star of
the show was Cara Delevigne – recently, the top model in the world. This year,
the festival of consumerism took place not only in Chanel. The theme of
Moschino autumn/winter 2013 show was a big M, confusingly similar to the logo
of McDonald's.
I have to admit that I welcome
such a change in the world of fashion. Recently, flaunt the brand was
considered as sign of bad taste and was associated with fakes. This return to
the logo is like going back to the true meaning of the brand. After all, no one
is buying Chanel handbags by accident. And besides ,inviting all those people
from the fashion world to the grocery store seems to be a witty idea.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz